Is it growth or is it just me?

Ostatnio zauważyłam, że zmieniło się moje podejście do wielu spraw. I nie wiem, czy to dotyczy tylko mnie, czy takie zmiany po prostu przychodzą z wiekiem.
 Jeszcze do niedawna poczucie, że ktoś pomyślał lub jeszcze gorzej powiedział coś negatywnego na mój temat, że swoim zachowaniem wzbudziłam czyjeś zdziwienie, że może ktoś postrzegać to, co robię nie tak, jakbym sobie tego życzyła, potrafiło popsuć mi humor na cały dzień lub powstrzymać mnie przed zrobieniem czegoś.
Myślę, że taka nadwrażliwość to zwyczajny lęk, że jest ktoś, kto Cię nie akceptuje. Dzięki Bogu, powoli przestaje mnie to obchodzić. Oczywiście bardzo cenię Wasze opinie, jednak to ja decyduję, co jest dla mnie dobre, a co nie. Nie wiem, czy to oznaka dojrzałości czy instynkt samozachowawczy, który pozwala nam odnaleźć się w tym świecie, w którym jesteśmy nieustannie narażeni na ocenę innych. Bez takiej nadwrażliwości żyje się zwyczajnie łatwiej.
Decydując się na prowadzenie bloga, jednocześnie wystawiłam bezbronną siebie na to, że ktoś mnie oceni, dobrze lub źle. Jestem świadoma, że nie każdemu podoba się to, co robię. Jednak doszłam do wniosku, że nawet siedząc cicho w kącie, również jestem narażona na ocenę innych. Prowadzenie bloga dodaje mi skrzydeł (Red Bull niepotrzebny ;). Uświadomiłam sobie, że jeśli nie teraz to kiedy mam realizować swoje marzenia. W innych dziedzinach mojego życia to też działa.
Czy opinie innych są dla Was tak ważne, że powstrzymują Was przed zrobieniem tego, na co macie ochotę? Czy rezygnujecie ze swojego JA ze względu na opinie innych ludzi? Czy może nie ma to znaczenia?
 
Recently I've noticed I have changed when it goes to so many things. And I don't know if it's just me or is it a matter of getting older and more mature.
Until a short while ago the feeling, when you know someone thinks or says something about you, or when you surprise people (in a bad way) with your behavior, or that one can perceive the things you do not the way you wanted, it would upset me and prevent me from doing the things I had planned.
I think such  uber-sensitivity is simply the fear of being rejected by others. Thank God it doesn't bother me that much anymore. I obviously do care about your opinions, but it's me who decides what is good or bad for me. And I don't know whether it's a sign of growth or is it self-preservation which helps me survive in the world where we are constantly subject to others' opinions. It's just a lot easier to live without the  petrifying feeling.
When I decided to start the blog I made myself (vulnerable me!) subject to judgement (good or bad). And I'm aware that not all like what I do, but it got me thinking that even spending my life in the shadow doesn't protect me against people's judgement. 
Running the blog makes me fly (without Red Bull ;).
I realized that this is the right time to make my dreams come true and it applies to other areas of my life, too.
Do people's opinions matter to you that much they can stop you from doing the things you like? Do you forget about yourself because of the opinions of the people surrounding you? Does it matter to you?

Comments

  1. Jeśli to cos, co przychodzi z wiekiem, to niecierpliwie na to czekam 😉 Tez często chciałabym sie nie przejmować.

    ReplyDelete
  2. wielką sztuką jest iść do przodu w zgodzie ze sobą, nie oglądając się na innych

    ReplyDelete
  3. Myślę, że w prowadzeniu bloga nieustannie czekasz na opinie innych.

    ReplyDelete
    Replies
    1. To prawda, więc musisz uodpornic się na krytykę ☺

      Delete
  4. a może raczej podejść do niej z dystansem ale nie odrzucać zupełnie, bo krytyka innych czasem potrafi wskazać coś, czego sami nie jesteśmy w stanie zauważyć

    ReplyDelete
    Replies
    1. Jasne, mówiąc uodpornic miałam na myśli przyjąć ją nie jako atak czy tylko złośliwość, a po prostu czyjeś spostrzeżenia. Zdaję sobie sprawę, że krytyka bywa konstruktywna i zwyczajnie złośliwa. Internet jest pełen obydwu. Prowadząc bloga wystawiam się na nie, ale powoli zaczynam sobie z nimi radzić.

      Delete

Post a Comment