Mom's dilemmas



   Wiemy już, że będziemy mieć córeczkę. Jesteśmy bardzo szczęśliwi, zawsze chciałam mieć córkę. Kiedy byłam na początku ciąży z Wojtkiem miałam nadzieję, że oprócz tego, że dziecko będzie zdrowe, będzie też dziewczynką. Zawsze wyobrażając sobie, że kiedyś w przyszłości będę miała dziecko, przed oczami miałam córkę. Urodził się Wojtuś i od tamtej chwili nie wyobrażam sobie bez niego życia. Cieszę się, że mam syna. Jest naszym oczkiem w głowie i cała nasza uwaga skupia się na nim. Wiadomo, do tej pory był jedynakiem. Staramy się, żeby nie miał tych wszystkich cech, które mają dzieci wychowujące się bez rodzeństwa, ale wiecie jak bywa, lol.

We know it's a girl. We're so happy, I've always wanted to have a daughter. When I was in my early pregnancy with Wojtek, I was hoping that the baby apart from being perfectly healthy, would be a girl. I'd always wanted to have a daughter when imagining being a mom. We got Wojtek and I cannot imagine life without him. I'm really happy to have a son. His our treasure and all our attention focuses on him. He's been the only child so far. And even though we try to bring him up without all the features of an only child, you know how it goes, right, lol.


Od pewnego czasu staramy się przygotować i Wojtka i samych siebie do narodzin drugiego dziecka. Czytamy książeczki o rodzeństwie, rozmawiamy, Wojtek całuje i głaszcze mój brzuszek itd., jednak obawiam się, że jak przyjdzie co do czego, i tak będzie zazdrosny. Nie chcę by czuł się odrzucony, nie chcę by czuł, że musi z nią rywalizować. Chcę by nawiązała się między nimi bliska więź (która pewnie w wieku dojrzewania i tak zostanie nadszarpnięta, racja? :) 
Próbujemy się też sami przygotować na przyjście drugiego dziecka i pogodzenia tego wszystkiego co nas czeka. W głowie kłębią mi się tysiące myśli.

For some time now we've been trying to prepare both Wojtek and ourselves for the second child. We read books about siblings, we talk, Wojtek kisses and strokes my bump, etc., but I'm afraid when time comes, he'll be jealous anyway. I don't want him to feel rejected, to feel that he needs to be in competition with her. I want them to bond (which I'm pretty sure will be more difficult during their adolescence, right?)
We also try to get ready for a new baby to come and reconcile all. 
I have like a thousand of thoughts in my mind right now.

Czy mała będzie zdrowa? Czy będę umiała się zająć dwójką dzieci jednocześnie? Czy nie zaniedbam czegoś? Jak wychowywać dziewczynkę? Jak wychowywać drugie dziecko? Czy pogodzę opiekę nad dziećmi, domem i wszystkim co poza tym? Czy moje dzieci będą szczęśliwe? Czy uda mi się ominąć te wszystkie błędy, pułapki dnia codziennego w opiece nad nimi? Czy znajdę jeszcze chwilę dla siebie na zachowanie choć odrobiny własnej tożsamości?

Will she be all right? Will I manage two kids at the same time? Will I see to everything? How to raise a girl? How to raise the second child? Will I deal with children, home and anything besides that? Will my kids be happy? Will I manage to avoid all the traps and mistakes when taking care of all that? Will I manage to find a moment for myself not to lose my own self?

     Wiem, że nie my pierwsi nie ostatni. Wiem, że rodzi się mnóstwo dzieci, a kobiety są silne i dają sobie radę z wszystkim. I wiem, że pewnie ten pierwszy okres będzie trudniejszy, ale w końcu ułożę sobie to wszystko i będzie dobrze. Teraz jednak jestem pod wpływem hormonów, martwię się i cieszę się na zmianę, więc pozwólcie mi na to lub pocieszcie ;)

I know, we're not the first and not the last to have a second child. I know that a lot of children are born and women are strong enough to deal with anything. I also know that after the first months, which will be tough, I will pull myself together and everything's gonna be all right. Now, however, I'm under a strong influence of the hormones (what a surprise, lol), I worry and feel excited by turns, so let me do it or cheer me up ;)

Comments

  1. Ola - perfekcyjnie nie będzie nigdy ale kompletnie nie o to chodzi ;) day by day with love…! trzymaj się ciepło i myśl pozytywnie, zresztą jesteś optymistką więc wszystko będzie tak jak ma być:* a bycie mamą córeczki jest takie super - zobaczysz ;)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dzięki Anita :) Masz rację jestem optymistką, to trzyma mnie przy życiu ;) Pozdrawiam i ściskam!!

      Delete
  2. Chyba nie trzeba dodawać nic więcej do tego co napisałas: kobiety sa silne, więc ze wszystkim na pewno sobie poradzisz :) Ja przed narodzinami swojego Synka (też marzyła mi się córeczka i też nie wyobrażam sobie życia bez mojego małego mężczyzny :))byłam przerażona. W głowie setki pytań, miliony wątpliwości, strach jak to będzie. Bywa cięzko - wiadomo, ale z dnia na dzień jest łatwiej. Uczymy się siebie nawzajem. Myślę więc, że nawet jesli z poczatku może nie być bajkowo to z czasem wspaniale się zgracie! Będzie dobrze! ;) I gratuluję serdecznie :)

    Bedzie mi bardzo miło, jesli zajrzysz do mnie: Aronkowa.blogspot.com
    Pozdrawiam :)

    ReplyDelete

Post a Comment