Nawet nie wiem od czego zacząć! Mamy piękną córkę, Majkę :) Tego uczucia nie da się z niczym porównać! Jest śliczna, zdrowa (oby tak zostało!) i na razie bardzo grzeczna. Ostatnio na blogu nic się nie działo, celowo. Końcowy okres ciąży był dla mnie naprawdę okropny i nie chciałam nikogo zamęczać swoimi problemami. Choroby, stres związany z porodem, przeciągający się stan, w którym czujesz się jak bania, serio, ta ciąża była bardzo dla mnie trudna. Kiedy przyszło co do czego, moje emocje sięgały zenitu! Moment, w którym pierwszy raz zobaczyłam córkę to uciął. Popłakałam się i wiedziałam, że teraz może być już tylko lepiej. Otrzymałam ogromne wsparcie od moich bliskich (szczególnie kochanego Męża :), przyjaciół, którzy nasłuchali się jak to mi źle (obiecuję, już nie będę ;) oraz szpitala - całego personelu, czułam się wyjątkowo. Teraz zaczynam powoli wracać do normalnego funkcjonowania. Wiadomo, obowiązków mi przybyło, ale wiem, że mam przy sobie moje kochane dzieci i m...