If I had the NOTHING box
Czy znacie "teorię" Marka Gungor'a na temat różnic między mózgiem kobiety i mężczyzny? Według niego, mózg mężczyzny składa się z pudełek, a każde z tych pudełek zawiera inny "temat", np. samochód, rodzina, praca, hobby, itd Co ważniejsze jednak, pudełka te się nie stykają! Mózg kobiety za to składa się z plątaniny przewodów, a każdy z nich jest ze sobą połączony. Wszystkim tym zarządza siła, zwana Emocją (myślę, że rozsądek również (!), ale Gungor o tym nie wspomina!!) . Ponieważ w mózgu kobiety wszystko łączy się z wszystkim, i wszystko jest ze sobą powiązane (a pamięć mamy słonia!), jest jeszcze jedna ważna rzecz, która różni nasze mózgi. Mężczyźni posiadają coś takiego jak "pudełko NIC", jednym słowem potrafią oni przenieść się do tego pudełka i po prostu nie myśleć o niczym. I tutaj zgadzam się z Gungor'em, kobiety tego nie potrafią!
Jeśli więc mój mózg byłby zbudowany z pudełek, to zamiast "pudełka NIC" miałabym pudełko zatytułowane "PRZYJEMNOŚCI". Pewnie jestem stereotypem kobiety, ale rzeczywiście nie potrafię nie myśleć o niczym. Myśli krążą mi nieustannie wokół różnych tematów. Jestem w stanie przeskakiwać z tematu na temat, a moją głowę ciągle zaprzątają tysiące problemów.
Gdybym więc posiadała takie tajemnicze pudełko w swoim mózgu, z pewnością nie byłoby puste. Mężczyźni, według Gungor'a, przenoszą się do swojego "pudełka NIC" gdy są zestresowani, albo gdy zwyczajnie chcą odpocząć. Dlatego wiem, że zamiast pustki, w moim pudełku znalazłoby się miejsce na przyjemności i plany. W chwilach kryzysowych nie potrafię przestać myśleć, wtedy zwyczajnie mój mózg aż syczy z przegrzania. W zamian za to lubię wtedy skierować swoje myśli na inny tor. Lubię wtedy pomyśleć o czymś przyjemnym, udać, że problemu nie ma, że jakoś to będzie. Nie zawsze mi się to udaje, jednak staram się pielęgnować tą umiejętność, bo to coś w stylu instynktu samozachowawczego. Pozwala przetrwać trudne chwile. W pudełku tym znalazłoby się miejsce na nadchodzące miłe wydarzenia, wyjazdy, pomysły, perspektywy. To taka nadzwyczajna tajemnicza umiejętność, która jest tylko moja, nikt nie ma do niej dostępu, a ja wykorzystuję ją kiedy tylko chcę.
Myślę, że po trochu mam takie pudełko gdzieś w małym kąciku mojego mózgu, pozostałą część zajmują oczywiście tysiące przewodów i kabelków, nad którymi czuwa moc zwana Emocją ;) ha!
Do you happen to know Mark Gungor's "theory" on the differences between a woman's and man's brain? According to it, a man's brain consists of boxes and each of the box contains a different subject, for instance, car, family, work, hobby, etc. What is even more importnat here, is that the boxes do not touch! A woman's brain, on the other hand, consists of a tangle of wires which are all connected. And this big ball of wires is governed by a super power called Emotion (well, I believe there's reason too(!) but Gungor does not mention that!!). Since in a woman's brain everything is connected with everything, there's one more, crucial difference between the two brains. Men have a "NOTHING box", which generally means they can pull the box out and just think about nothing. And here, I'm with Gungor, women are not able to do that!
So, if my brain consisted of boxes,instead of the NOTHING box I would have the PLEASURE box. I guess I sound like a stereotype of a woman, but I litterally am not capable of thinking about nothing. My thoughts constantly circulate around various topics. I can go from one subject to another, and my head is constantly consumed with some kind of problems.
Therefore, if I had this mysterious box in my brain, it sure would not be empty. Men, according to Gungor, pull out their NOTHING box whenever they're stressed out or when they just want to relax. That makes me sure that my box would contain all my pleasures and plans. In tough situations I just can't stop thinking, my brain gets litterally overheated. Instead, I like to channel my energies into something nice. I try to think about something positive and pretend the problem doesn't exist or bother me. I'm not always successful, but I try to foster that ability as it's a kind of self-preservance. It helps me survive hard times. The box would contain some lovely events, tips, ideas, new perspectives. It's like an extraordinary superpower which is only mine, nobody's got access to it and I use it whenever I want to.
I know that I kind of own such a cute little box in some quaint nook of my brain, the rest is filled with a big tangle of wires which are all governed by the power of Emotion ;) ha!
Kochana Autorko.
ReplyDeleteZ zaciekawieniem przeczytałem Twój post.
Niestety, muszę Cię zmartwić. Nie rozumiesz istoty pudełka NIC. Piszesz, że gdybyś miała takie pudełko to z pewnością nie było by puste. Tylko było np. PRZYJEMNOŚCIAMI.
Sęk w tym, że my mamy te wszystkie inne pudełka. Też PRZYJEMNOŚCI i PLANY. A oprócz tego wszystkiego pudełko NIC. I zasadnicza różnica jest taka, że nie jest tak, że tam nie ma niczego. Tam po prostu jest NIC. A to kolosalna różnica.
Piszesz, że jesteś stereotypem kobiety. Nie moja droga. Jesteś po prostu z krwi i kości kobietą. Która rozumie jak kobieta, myśli jak kobieta, działa jak kobieta. I to nie jest zarzut, bo jak masz to inaczej robić aniżeli po kobiecemu.
Robisz dokładnie to, o czym mówi Gungor. Przychodzi kobieta i przemeblowuje. A istota problemu jest taka, że ty tylko masz znać naturę systemu pudełek, i w swoim związku z mężczyzną zastosować tą wiedzę. Każda kobieta która zrozumie ten system, będzie królową swojego mężczyzny.
Pozwól, że na koniec zacytuję Ciebie. „I tutaj zgadzam się z Gungor'em, kobiety tego nie potrafią!”
Pozdrawiam