Posts

Showing posts from May, 2018

Mother's Day

Image
Blessed to be their mom #mothersday2018

A thing on motherhood...again

Image
Rola mamy jest zarazem cudowna i przerażająca. Jakkolwiek to brzmi, taka jest prawda. Na Twoich oczach rośnie człowiek, jest ciekawy świata, wpatrzony w rodziców jak w obrazek i sprawia, że szara codzienność nie jest już taka szara. Dzięki nim człowiekowi się chce, a przynajmniej człowiek wie, że musi, bo nie jest na tym świecie sam ;) Nie można sobie któregoś dnia zwyczajnie odpuścić i nie robić nic i to jest piękne. Z drugiej zaś strony, przerażające jest to, że zostając rodzicem spada na nas odpowiedzialność za nie, za ich bezpieczeństwo, zdrowie, dostatek, edukację... Od tego momentu zakres naszej odpowiedzialności jest ogromny, a my musimy zrobić wszystko, żeby tych małych istot nie zawieźć. Mając dziecko musisz mieć tzw. oczy dookoła głowy. Z jednej strony nie chcesz być rozhisteryzowaną matką, która ciągle trzyma swoje dziecko za rączkę. Chcesz zachować pewną równowagę, podejść racjonalnie do tematu i dać dziecku trochę swobody i wolności. Gdy jednak dziecku staje się krzyw...

#Inspiration

Image

Because why not

Image
Wiem, że niektórzy z Was powiedzą, że zwariowałam, no ale cóż, to stało się w momencie, gdy założyłam bloga. Więc do sedna ;) Moda na przestrzeni lat zmieniała się nieustannie, jedyne co było dość jednostajnym trendem było to, że kobiece ubranie stawało się coraz bardziej swobodne, co w rezultacie doprowadziło do mody unisex. Nie oceniam, sama chodzę w dżinsach i płaskich butach. Jednak czasami odzywa się w moim sercu tęsknota do bycia kobietą w długiej sukni balowej, by czasami poczuć się jak księżniczka.... I know that some of you might say I'm crazy, but well, it happenned when I started my blog, so let's cut to the chase ;) Throughout the years fashion has been constantly changing and the one thing that's been rather a pretty constant trend was that the clothes have become more laid-back, which resulted in unisex fashion. Not judging, I myself wear jeans and flats. Sometimes, however, there's this urge in my head to put on a ballgown and from time to time feel l...

Paris #2

Image
Dziś ciąg dalszy spaceru po Paryżu. Pierwszą część zakończyłam na jednym z mostów na Sekwanie, gdy opuszczaliśmy Ile de la Cite , czyli wysepkę na której znajduje się katedra Notre Dame. Tak więc, spacer kontynuujemy wzdłuż Sekwany. Na pierwszym planie paryscy bukiniści. Słynne małe stragany umiejscowione wzdłuż rzeki, w których mieszczą się małe antykwariaty ze starymi pismami i książkami. Today the second part of our walk around Paris. The first one we finished on one of the bidges on Seine, when we were leaving Ile de la Cite , the small island with the Notre Dame cathedral. So, we're continuing our stroll along Seine. In the first place we see the bouquinistes of Paris. Famous small stalls located along the banks of Seine where you can find antiquarian books and magazines. Docieramy do Luwru , jednego z największych muzeów na świecie, czynne 6 dni w tygodniu (oprócz wtorków). Wejście do muzeum to słynna piramida. Zakładając, że obejrzenie jednego eksponatu to ok 30...

#fashionpost

Image
 Po tym, jak wyznałam swoją miłość do dresów, muszę się zrehabilitować i pokazać Wam jak wyglądam i jak się czuję w ten piękny majowy weekend. Ładuję akumulatory i korzystam z pięknej pogody. P.S. Zdjęcie poniżej dodałam, żeby pokazać, że nasze dzieci towarzyszą nam podczas robienia zdjęć i dobrze się przy tym bawią :) After having expressed my love towards my sweats I wanted to redeem myself and show you how I look and feel on this beautiful May weekend. I'm charging my batteries and taking advantage of the sunny weather. P.S. The photo below is to show you our kids are always with us while we're taking photos and they seem to have a good time :) DRESS - Principles SHOES - MANGO NETBAG - no name

Coming back to life

OK,  (nie wiem czy) już kiedyś wspominałam , ale jestem dresiarą. Brzmi strasznie, jednak zaraz dowiecie się jak to naprawdę wygląda i zrozumiecie moje intencje. Od zawsze, no dobra odkąd pamiętam, nie cierpiałam niewygodnych ciuchów. Pamiętam z dzieciństwa jeden obrazek, mamę zakładającą mi rajstopy i dostającej przy tym białej gorączki widząc moje grymasy i miny i słuchając moich jęków! Wszystko co gryzie, jest zbyt obcisłe lub jest po prostu niewygodne, jest u mnie skazane na kompletne odrzucenie. No, ale niestety na tym nie koniec... Ponieważ jestem osobą dorosłą, pracującą, a do tego niektórzy sądzą, że ładnie się ubieram (nieskromnie wtrącę, haha) , jestem zmuszona w większości przypadków się spiąć i po prostu wyglądać przynajmniej schludnie. OK, nie zrozumcie mnie źle, lubię wyglądać schludnie i ładnie (hello?!), jednak taki zbyt długotrwały przymus mnie wykańcza. Dajmy na to, ostatni czas (i tu przechodzimy do sedna sprawy!), był dla mnie bardzo, ale to bardzo intensywny...