Posts

Showing posts from January, 2019

When the sun's shining, everything's better

Image
Ostatnio narzekałam na szarość i nijakość. I wygląda na to, że niebiosa mnie wysłuchały, dziś był piękny, słoneczny dzień, który postanowiliśmy wykorzystać na rodzinny spacer w jednym z naszych ulubionych miejsc na spacery, w Arboretum w Kórniku. I've been telling you how sick and tired I was with the gray and dullness. And it seems like the heavens have listened to my complaining and today we've had a beautiful sunny day, which we decided to spend in one of our fave spots for walks, Arboretum in Kórnik. Park był prawie pusty. Tylko my i śpiew ptaków (serio!). No i kawa na rozgrzewkę. The park was almost empty. Only us and the birds singing (I'm not kidding!). And coffee to warm up. To, co doskwiera mi w większość zimowych dni w Polsce to deszcz i plucha. Jak tylko nadchodzi słoneczny dzień, zaczynam inaczej funkcjonować. Gdy wracaliśmy do domu mieliśmy czerwone policzki wyszczypane od mrozu i czuliśmy, że dobrze wykorzystaliśmy niedzielne...

Gettin' frustrated?

Image
pinterest.com Spójrzcie za okno. Poziom frustracji 50%. Dla niektórych na tym frustracja się kończy. U mnie poziom frustracji sięga 100%. Dlaczego, spytacie? Po pierwsze, nawał pracy (jedyne co dobre, to wolne od szkoły). Praca nauczyciela teoretycznie kończy się po wyjściu z budynku szkoły, w praktyce jednak wygląda to tak, że siedzisz wieczorami i w wolnym czasie nad pracami uczniów. Po drugie, jak jest wolne, to zazwyczaj któreś z dzieci jest chore. No tak, po co mama ma mieć łatwiej, hehe. Po trzecie, brak słońca (czekaj, to chyba było w punkcie 0!) Co roku o tej porze dopada mnie frustracja. Szaro i nieciekawie na dworze. Zimno i nijako. Mija tak dzień za dniem. A gdzieś tam, w słonecznej Kalifornii ludzie jakby nigdy nic, cieszą się słońcem i uśmiechają się do siebie szeroko (nawet jeśli, nieszczerze, na pytanie 'How are you?', zawsze odpowiadają 'Great! ;). Hmm, rozmarzyłam się. W obliczu tego wszystkiego, co się ostatnio u nas dzieje, jeszcze z tą aurą i b...

My home office after a makeover

Image
Nasze domowe biuro jest pierwszym moim projektem, który zrobiłam sama, od A do Z. Nie miałam serca prosić Marka o kolejny remont, wzięłam się więc sama do pracy (mogliście widzieć mnie w ferworze walki latem na moim instagramie ;) Jednak dopiero teraz udało mi się zrobić zdjęcia (właściwie dobrze, bo od lata wprowadziłam w nim kilka nowych pomysłów). Our home office is my first project which I made from scratch. I didn't want to ask Marek for help again, so I got down to work myself (you could see my struggle on my instagram last summer ;) I managed to take the final photos only now (and it turned out well as I've introduced some new ideas there since summer). Poniżej mój ulubiony kącik z Zajączkiem w centralnym miejscu :) Powyżej wieszak z H&M Home i moje letnie koszyki. Na oknie bukiet eukaliptusów, które pięknie się zasuszą, w pięknym wazonie, który upolowałam za 45zł w starociach :) Below my fave nook with Bunny in the center :) Above it an H&M Home hanger ...