You don't suck!
Dorosłość to nie bajka, niejeden dorosły mógłby rzec. Owszem, można to i owo. Nie trzeba nikogo pytać o zgodę i generalnie swobód mamy bez liku. Przynajmniej z zewnątrz tak to wygląda. Dorosły decyduje sam o sobie, pracuje, a więc zarabia, a więc ma coś tam na koncie (przynajmniej czasami hehe). Nie musi chodzić do szkoły, nie musi pytać czy może wyjść na piwo i o której może wrócić. (Napisane na jednym wydechu.)
No i teraz przejdźmy do meritum. Dorosłość, moi drodzy to mimo wszystko nie jest bajka, ha! Szczególnie, gdy jesteś już bliżej niż dalej 40-stki, dociera do Ciebie, że jesteś skazany na siebie i żywot jaki sobie zgotowałeś. Bywają dni, że ta perspektywa nie wydaje się taka straszna. Idziesz do pracy, potem zakupy, krzątanina w domu, gwar i zgiełk Ci nie przeszkadzają, potem wieczór filmowy, spanie i znów to samo itd. Spoko, nie jest źle.
Są jednak takie dni, w które masz ochotę wypisać się z tego całego cyrku, chwycić płaszcz i pojechać przed siebie, w siną dal, jak to mówią. Przytłacza Cię ten natłok myśli, bodźców, decyzji do podjęcia. Macie czasem takie chwile? Ja w takich momentach chciałabym, żeby ktoś poklepał mnie po ramieniu i powiedział: "NIE ŁAM SIĘ, ŚWIETNIE SOBIE RADZISZ! JESTEŚ NIESAMOWITA! WCALE NIE JESTEŚ DO DUPY! A TERAZ USIĄDŹ SOBIE, WYPIJ SOBIE HERBATĘ, A JA PODEJMĘ ZA CIEBIE TE WSZYSTKIE DECYZJE, ZAJMĘ SIĘ ZA CIEBIE TYM CAŁYM CYRKIEM ;)"
Taaak, każdy z nas dorosłych chciałby czasem usłyszeć takie słowa - nie jesteś do dupy, świetnie Ci idzie to ogarnianie rzeczywistości.
Pamiętajcie jednak, że jest nas wielu w tym bagnie! I piszę tego posta po to, by wam wszystkim powiedzieć: NIE ŁAMCIE SIĘ, ŚWIETNIE WAM IDZIE! JESTEŚCIE NIESAMOWICI! WCALE NIE JESTEŚCIE DO DUPY! OGARNIACIE TYSIĄC SPRAW DZIENNIE, JESTEŚCIE NAJLEPSZYMI MENADŻERAMI JAKIMI MOŻECIE BYĆ! (nie zrobię Wam herbatki i nie podejmę za Was tych wszystkich decyzji i nie zajmę się za Was tym całym cyrkiem) JEDNAK GŁOWA DO GÓRY!
Adulthood ain't a fairy tale, you might say. Clearly , you can do this and that. You don't have to ask anybody for permission and you do have plenty of freedom. At least that's what it looks like. Adults make their own decisions, they work which means they are financially independent. You don't have to go to school, ask if you can go for a beer and what time to come back home. (written at one breath)
So now let's cut to the chase. Adulthood, my friends, ain't a fairy tale though. Especially when you're closer to 40, you realize you're on your own with yourself and the reality you've created. There are days when you don't mind. You go to work, do the shopping, you're OK with the hustle and bustle, then you binge on a movie and snooze and then again from the top. Well, it's not that bad.
But there are days when the only thing you want to do is to drop everything, grab your coat and just leave and go wherever your feet take you. You're overwhelmed with the thoughts and external stimulus and decisions to make. Do you sometimes get that feeling? At such moment I'd like someone to tap on my shoulder and say: "DON'T PSYCH OUT, YOU'RE DOING GREAT! YOU'RE INCREDIBLE! YOU DON'T SUCK! NOW TAKE A SEAT AND A CUP OF TEA, AND I'LL MAKE ALL THE DECISIONS FOR YOU! I'LL TAKE CARE OF THIS WHOLE CIRCUS ;)"
Yeah, each and every grown-up would love to hear something like that from time to time - you don't suck, you're doing a great job dealing with this freaking reality.
Remember, you're not the only one in this trick bag. And by writing this post I wanted to tell you: DON'T PSYCH OUT! YOU'RE DOING GREAT! YOU'RE INCREDIBLE! YOU DON'T SUCK! YOU'RE DEALING WITH THOUSANDS OF ERRANDS A DAY, YOU'RE THE BEST MANAGER YOU CAN BE! (I won't make you tea and won't make decisions for you and take care of the whole circus for you though) BUT CHIN UP!
Comments
Post a Comment