Sparkle and shine
Te święta znów pod wieloma względami są inne. Nadal nie spędzamy ich w pełnym gronie, nadal żyjemy w dobie pandemii, niepewni co się wydarzy. Jesteśmy wszyscy zmęczeni i martwimy się tym, co przed nami. Ale pod wieloma względami te święta są piękne... Jeśli chodzi o mnie, czuję ulgę. Powoli wracam do sił i odzyskuję równowagę. Nie spodziewałam się, że ta choroba w takim stopniu na mnie wpłynie. Oprócz bardzo złego samopoczucia (kaszlu, kataru, bólu i ogólnego osłabienia), czułam i nadal czuję skutki neurologiczne (nie pamiętam słów, nie potrafię się czasami wysłowić) i psychiczne (kompletny brak motywacji i ochoty na cokolwiek, bo nic nie ma sensu). Myślę, że ma na to również wpływ izolacja, ograniczony kontakt z innymi ludźmi.... No ale, po 3 tygodniach choroby, kiedy czułam się bardzo źle i tak samo też wyglądałam, powoli mam znów ochotę być sobą. Muszę powiedzieć, że wymaga to ode mnie ogromnego wysiłku i samomotywacji, ale robię wszystko by znów być w formie. Jeśli chodzi...